 |
Autor |
Wiadomość |
Brooks2
newbie

Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 20 Skąd: Górny Śląsk |
|
|
|
PE przesłuchałem już dzięki Internetowi, dziś kupiłem płytę w MM, tak, jak Grubluk The Grim. Przeczytałem Wasze posty i pozwolę sobie na mój pierwszy subiektywny komentarz.
Faktem jest, że muzyka generalnie ma się źle. Myślę, że tacy wykonawcy jak właśnie Prince, powinni wskazać innym światło w ogólnie panującym marazmie. Zgadzam się z Grublukiem, że w Planet Earth nie ma niczego odkrywczego, i w przypadku samego Prince'a i jeśli chodzi o muzykę jako taką. Od jakiegoś czasu brak mi albumów - kamieni milowych. Wydarzeń, które oprócz genialnej muzyki, niosą z sobą kulturowy, obyczajowy ładunek. Czekam z utęsknieniem na Prince'a, który kopie w tyłek muzyczne konwenanse i tandetne mody, wszechobecne w dzisiejszym świecie. Zapewne wiele razy pisano o tym tu, na forum, że jednak Prince prawdziwy, to explicit Prince. Albo nawet nie explicit, ale w inny, subtelny sposób - z 'cojones'. Moje czekanie to chyba jednak marzenie ściętej głowy. Dzisiejszy Prince, choć nonkonformistyczny, prezentuje sie w wersji light.
I choć Prince niesie już inny sztandar, choć te utwory przypominają te, które znamy, to jest kilka z nich, które mi się podobają. Chelsea Rodgers za wokale, bas i konstrukcję utworu (wolę Cindy C). The One U Wanna C i Guitar słucham bez przeskakiwania, a z Planet Earth podoba mi się gitarowa końcówka utworu.
Kiedy album Planet Earth okrzepnie już w naszych pierwszych komentarzach, może znajdziemy wiecej tego, co lubimy? Narazie, dla mnie, PE jest OK. Ale rzucanie palenia też podobno jest OK, a przestać palić nie zamierzam. A teraz posłucham sobie Cloreen Bacon Skin...
That's a nice coat, Alfred!
|
|
Nie 22 Lip 2007 22:27 |
|
 |
jarolissimus
Prince

Dołączył: 21 Mar 2006 Posty: 122 Skąd: Elbląg |
|
|
|
A mi płyta się podoba. Zgadzam się z tym, że nie jest czymś nowym w muzyce, ale to nie znaczy, że należy ją krytykować. Bardzo podobają mi się piosenki nr 3, 4, 5, 7 - 10. Szkoda tylko, że na tej płycie nie znalazła się piosenka, którą Prince zaśpiewał jako przedostatnią na Superbowlu. Dla mnie rewelacja no i dowód na to, że jest w świetnej formie.
|
|
Pon 23 Lip 2007 23:43 |
|
 |
GrublukTheGrim
New Power Soul

Dołączył: 13 Gru 2004 Posty: 2683 Skąd: Bespin |
|
|
Wto 24 Lip 2007 00:49 |
|
 |
GrublukTheGrim
New Power Soul

Dołączył: 13 Gru 2004 Posty: 2683 Skąd: Bespin |
|
|
Wto 24 Lip 2007 14:17 |
|
 |
Arachne
The Gold Experience

Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 1782 Skąd: Łódź |
|
|
|
To teraz już wiem, dlaczego płyta nie ma artworku z tekstami i podziękowaniami. Wszystko wrzucił do netu, a sobie... więcej kasy do kieszeni.
"Ultimate power & glory 2 the most high - Johovah..."
PS. Grubluk, 1000 postów. Gratuluję.
_________________ Love preys the living and praises the dead
In the heart of our hearts by death we were wed...
www.treksfera.pl |
|
Czw 26 Lip 2007 14:40 |
|
 |
carolinah
Diamonds and Pearls


Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 722 Skąd: lublin |
|
|
|
 |
 |
juz bardziej mnie ekscytuja jego nowe perfumy niz ta plyta  |
ilez mnie jeszcze rozczarowan w zyciu czeka
te perfumy pachna jak jasminowy odswiezacz do powietrza 
_________________ http://carolinah.blip.pl/ |
|
Sro 05 Wrz 2007 21:41 |
|
 |
Arachne
The Gold Experience

Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 1782 Skąd: Łódź |
|
|
|
Dobrze, że nie jak cytrynowy odświeżacz... albo sosnowy powiew.
Naprawdę, aż tak źle?
_________________ Love preys the living and praises the dead
In the heart of our hearts by death we were wed...
www.treksfera.pl |
|
Czw 06 Wrz 2007 14:49 |
|
 |
carolinah
Diamonds and Pearls


Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 722 Skąd: lublin |
|
|
|
naprawde.
musze cos wyznac
jedna z moich pasji sa perfumy, potrafie rozroznic wiele zapachow, kadzy okres mojego zycia kojarzy mi sie z innym zapachem. mam bzika i tyle. obecnie poluje na Insolence Guerlaina.
a tu taka przykra niespodzianka...
nawet nie moge nazwac tego perfumami bo perfumy maja swoje fazy, tzw nuty, najpierw jest nuta glowy potem serca a potem nuta bazy. pierwsza nuta pachnie zwykle swiezo i krotko, potem jest faza slodka, a na koncu namietny zapach ktory zdaje sie trwac i trwac w nieskonczonosc...
Oczekiwalam od Prince zapachu intrugujacego, slodko gorzkiego, niegrzecznego
a tu co jest? jedynie natretny zapach jasminu ktory przypomina mi odswiezacz do powietrza mojej ciotki (trwalosc porownywalna, oklo 2 godzin. nawet Avon ma lepsze zapachy, np Celebre ktore bardzo lubie), albo herbate jasminowa liptona, ktora zakupiona w ilosci hurtowej 10 lat temu do dzis jeszcze mozna znalezc u mnie w domu.
sprobowalam na sobie 3121 i nie polecam nikomu a zwlaszcza facetom, ktorym zapach unisex pewnie sie kojarzy z CK one, nic z tego tu nie znajda. i o ile wyobrazam sobie wyfiokowana paniusie w futrze pachnaca jasminem, o tyle mezczyzny nie..
_________________ http://carolinah.blip.pl/ |
|
Czw 06 Wrz 2007 17:58 |
|
 |
kaem
The Hits


Dołączył: 19 Lut 2006 Posty: 1074 Skąd: Warszawa |
|
|
|
Recenzja Planet Earth z Rolling Stone:
3,5 gwiazdki
"I love you, baby, but not like I love my guitar," Prince leers in "Guitar," between blasts of heroically pointless Edge-style soloing. It's his most slamming summer jam since "P Control" in the summer of '94, or "Alphabet St." in the summer of '88, or maybe "Delirious" in the summer of '83. What did people do for fun in the summer before Prince? Planet Earth is one of those albums he makes when he's trying a little harder than usual, if not hard enough to alienate his core audience, which loves him for indulging himself. "Planet Earth" and "Lion of Judah" continue the hard-rock groove, while "Future Baby Mama" and "Somewhere Here on Earth" revisit his smooth R&B side. As for "Guitar," he's decided to jack the post-punk revival, so he swipes a guitar riff from U2 ("I Will Follow") and a bass line from Duran Duran (the same song that provides his album title). Wily bastard.
źródło
Ciekawe te zapożyczenia. Nie wiedziałem.
A wie ktoś, jak płyta radziła sobie w Stanach na Billboard Chart?
|
|
Sro 03 Paź 2007 13:10 |
|
 |
Tande
Diamonds and Pearls


Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 736 Skąd: Warszawa |
|
|
|
 |
 |
naprawde.
nawet nie moge nazwac tego perfumami bo perfumy maja swoje fazy, tzw nuty, najpierw jest nuta glowy potem serca a potem nuta bazy. pierwsza nuta pachnie zwykle swiezo i krotko, potem jest faza slodka, a na koncu namietny zapach ktory zdaje sie trwac i trwac w nieskonczonosc...
sprobowalam na sobie 3121 i nie polecam nikomu a zwlaszcza facetom, ktorym zapach unisex pewnie sie kojarzy z CK one, nic z tego tu nie znajda. |
Co do CK one...jak to kiedyś dostałem, praktycznie nie miałem o CK zielonego pojęcia. jak się potem okazało , NA SPECJALNE OKAZJĘ stosowałem wodę znacznie lepszą (bogart, czy jakoś tam, nie pamiętam) i znacznie tańszą. CKone zużyłem jako coś nazwyklejszego na codzień. Zdziwiłem się dopiero wtedy, gdy...zapytałem kiedś w sklepie o cenę CKone
Polecam sklepy celne z towarami przejętymi z przemytu. Znam taki jeden sklep ( nie w Wawie), gdzie mają walizkę pełną różnych markowych wód - "długopisów" w opakowaniach po 7 ml. Sztuka po 10 zł, więc można poszaleć
Co do zapachów, na początku to też czuć alkohol w wodach toaletowych, który potem wyparowuje i zostaje to co najlepsze 
_________________ Hit and Run - WIELKIE BUM i uciekł nam  |
|
Sro 03 Paź 2007 18:51 |
|
 |
kaem
The Hits


Dołączył: 19 Lut 2006 Posty: 1074 Skąd: Warszawa |
|
|
|
Sam sobie poszukałem...
Planet Earth dotarł do 3 miejsca na Billboard Chart z 96 000 sprzedanymi egz. w 1 tyg.
Wychodzi na to, że drugim singlem jest Chelesa Rodgers, który ujrzał już (!) światło dzienne 6 sierpnia. Singiel podwójny, bo na nim również znalazł się Mr. Goodnight.
żródło - po prawej też linki do wielu celnych, wg mnie, recenzji.
Istnieje strona Chelesa Rodgers.
Ciekawostka jeszcze jedna, propos ost. albumu. Future Baby Mama jest grane w radio w USA i też tam tak funkcjonuje- jako singiel radiowy.
Dawno Prince nie miał tak celnej selekcji utworów na singiel, moim zdaniem. Szkoda tylko, że promocja coś kuleje. Nawet nie wiedziałem, że CHR jest na singlu, nie wspominając o usłyszeniu piosenki w radio czy w TV.
|
|
Sob 06 Paź 2007 23:14 |
|
 |
Arachne
The Gold Experience

Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 1782 Skąd: Łódź |
|
|
|
Zaraz, zaraz... Chelsea i Pan Dobranocka wychodzą na singlu, a Prince kręci teledysk do Gdzieś Tu Na Ziemi w Pradze?
Interesting, indeed...
Co do selekcji, to Planet Earth jest równą płytą (bardzo równą), więc wybór był łatwiejszy.
_________________ Love preys the living and praises the dead
In the heart of our hearts by death we were wed...
www.treksfera.pl |
|
Nie 07 Paź 2007 11:29 |
|
 |
Claudinho
The B-Sides


Dołączył: 15 Sty 2006 Posty: 1128 Skąd: Aachen |
|
|
|
Guitar jako singiel - ok Jakoś funkcjonuje w radiu,zdarza mi się słyszeć...
Mr. Goodnight i Chelsea to jakieś nieporozumienie chyba
Somehere here on earth to według mnie jedyny sensowny kawałek na singiel,ma fajny klimat,teledysk w Pradze? No trudno,jak chce,niech robi 
|
|
Nie 07 Paź 2007 12:27 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |